sobota, 6 września 2014

Mocne oko, ostre usta

Witajcie,

 Co to jest blogowanie?? :O Mam nadzieję, że jeszcze pamiętam... i że Wy mnie pamiętacie. Niestety w miesiącu sierpniu tak jak na początku dodałam post z makijażami tak później totalnie nie miałam kiedy usiąść do malowania poza codzienną wersją do pracy. Oczywiście postaram się to nadrobić, ale posty i tak nie będą tak często jak w poprzednich miesiącach. 

 Dziś pragnę Was zaprosić na make-up, który podpatrzyłam u cudownej, pięknej i oryginalnej Rose Shock, oczywiście dopasowując go do siebie! 


wtorek, 5 sierpnia 2014

Klasycznie i kolorowo - moje propozycje na makijaż

Witajcie,

 Przygotowałam dla Was dwa makijaże więc każdy znajdzie coś dla siebie. Jeden z nich to klasyczna propozycja z czerwonymi ustami i okiem w neutralnych barwach, którą już pokazywałam Wam na Facebooku. Natomiast drugi makijaż to kolorowe połączenie złotego różu z niebieskością. Zapraszam do oglądania zdjęć!

sobota, 26 lipca 2014

Letni i kolorowy makijaż na co dzień

Witajcie,

 Chyba lubicie makijaże? Mam nadzieję. Na Facebooku byliście nawet chętni żebym przygotowała dla Was opisowy tutorial zatem tak się stało. Zapraszam do oglądania zdjęć, czytania i komentowania!

niedziela, 13 lipca 2014

Letni w intensywnych kolorach

Witajcie,

 Obiecany makijaż na dzisiaj to utrzymana w letniej kolorystyce propozycja nawet na dzień, dla odważniejszych, przysłuży również świetnie do sesji zdjęciowych oraz na imprezę na plaży. Zapraszam!


czwartek, 3 lipca 2014

Zielone smoky z fioletowym akcentem

Witajcie,

 Wczoraj przygotowałam dla Was makijaż, lecz bez tutorialu, ponieważ był to czysto spontaniczna zabawa pędzlami. Do makijażu użyłam m.in. cienie z paletki Sleek Darks, cień z Hean, My Secret i MIYO. Jeśli jesteście ciekawi co mi z tego wyszło zapraszam do oglądania zdjęć! ;)


poniedziałek, 30 czerwca 2014

#19 Recenzja - PIERRE RENE, Sypki Puder Ryżowy

Witajcie,

 Mało mnie ostatnio, oj mało wiąże się to z brakiem czasu oraz poniekąd z brakiem weny i chęci do pisania czy też robienia makijaży innych niż standardowy dzienniak. Jednakże postanowiłam trochę się przymusić żeby nie stracić Waszego zainteresowania moim blogiem i też być może wpaść znowu w tryb częstego dodawania postów. Po tym małym wstępie zapraszam Was do poczytania mojej opinii na temat Pudru Ryżowego firmy Pierre Rene, tego czy chętnie po niego sięgam czy odstawiłam w kąt!


piątek, 13 czerwca 2014

Tutorial z makijażem Milli Jovovich i L'Oreal

Witajcie,

 Wyczekiwany tutorial makijażu z użyciem dużej ilości niebieskości. Pytałam niedawno na Facebooku, który makeup mam dla Was wykonać i wybrałyście większością głosów Millę. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu! Zapraszam do czytania i oglądania zdjęć!

poniedziałek, 9 czerwca 2014

ALFAPARF - Seria Illuminating Semi di Lino Diamante

Witajcie,

 Tak jak obiecywałam, mam dla Was kilka słów na temat szamponu, maski oraz olejku do włosów z serii Semi di Lino Diamante firmy Alfaparf. Powiem o tym jak wpłynęły na moje włosy, czy je obciążyły czy też nie. Będzie to post bardziej podchodzący pod pierwsze wrażenie niż typową recenzję. Tak czy inaczej zapraszam zainteresowanych do czytania!

czwartek, 5 czerwca 2014

Gwiazdy jednego zdjęcia

Witam,

 Gdy ma się sprzęt, który miewa humory zdarza się, że makijaż zostaje cudem uchwycony na jednym zdjęciu. Dziś właśnie takie "gwiazdy" mam Wam do przedstawienia. Zatem zapraszam do oglądania i czytania!

 Na pierwszy rzut bierzemy ostatnio mojego ulubionego dzienniaka. Połączenie fioletu z żółtym złotem idealnie podbija niebieską (i zieloną) tęczówkę sprawiając jednocześnie, że codzienny look w cale nie musi być nudny! Poprzez dołączenie czarnej kreski makijaż oka staje się bardziej koci i przykuwający uwagę. Przedstawiony poniżej make-up równie szybko możesz zmienić w wersję na wieczór, wystarczy nieco bardziej przyciemnić zewnętrzny kącik, opcjonalnie dokleić sztuczne rzęsy i wybrać odważniejszy kolor na usta, ręczę, że zabawa w takim makijażu będzie przednia!


Jak wykonać ten makijaż?
1. Dobrze zakryć cienie pod oczami.
2. Pokryć powieki bazą pod cienie.
3. Nałożyć połyskujący cień na całą powiekę górną.
4. Przyciemnić zewnętrzny kącik ciemnym brązem ciągnąc ku załamaniu powieki.
5. W wewnętrznym kąciku oka nałożyć żółte złoto.
6. Dolną powiekę pokryć cieniem fioletowym.
7. Namalować kreskę czarnym eyelinerem.
8. Wytuszować rzęsy.

 Naszym drugim makijażem jest również dzienniak, tym razem z kreską w kolorze Electric Blue. Nie jestem do końca przekonana czy aby na pewno to zdjęcie jest dobre do publikacji, jest lekko zamazane jednakże postanowiłam jednak je dodać więc mam nadzieję, że mi to wybaczycie. O makijażu: typowe nudne połączenie brązów, główną rolę odgrywa niebieska kreska jednak przykuwająca uwagę, lecz nienachalna. Polecam osobom, które chcą wprowadzić coś nowego do swojego dziennego makijażu, ale nie chcą przesadzić. Eyeliner jakiego użyłam to Wibo, bardzo taki produkt, niewiele od niego oczekuję i tak naprawdę poza kolorem to super plusów nie posiada, kruszy się i pęka (to drugie akurat widoczne na zdjęciu).


Jak wykonać ten makijaż?
1. Zakryć cienie pod oczami.
2. Pokryć powieki bazą pod cienie.
3. Nałożyć połyskujący cień na całą powiekę górną oraz w wewnętrzny kącik.
4. Przyciemnić zewnętrzny kącik ciemnym brązem ciągnąc ku załamaniu powieki oraz tym samym cieniem pokryć dolną powiekę.
5. Namalować kreskę niebieskim eyelinerem.
6. Wytuszować rzęsy.

 I ostatnia nasza gwiazda! Makijaż prawie dobry na co dzień, jeśli tylko zrezygnujecie z niebieskich brwi (i opcjonalnie z połówek rzęs) myślę, że super nada się nawet do pracy. Make-up ten jest częścią ogólnego makijażu jaki wysłałam na Ambasadorkę Pierre Rene i Miyo. Dosyć odważny i dobry na sesje zdjęciową, jeśli natomiast posiadacie włosy o takim odcieniu to idealnie trafiłam dla Was z brwiami! Do tego makijażu mam duży sentyment.


Jak wykonać ten makijaż?
1. Zakryć cienie pod oczami.
2. Pokryć powieki bazą pod cienie.
3. Nałożyć na całą powiekę górną matowy beżowy cień.
4. Przyciemnić zewnętrzny kącik ciemnym brązem i cieniem czarnym ciągnąc ku załamaniu powieki.
5. W wewnętrzny kącik nałożyć rozświetlający cień.
6. Na dolną powiekę zaaplikować połyskujący cień zielony.
7. Wytuszować rzęsy.
8. Linię wodną delikatnie musnąć białą kredką.
9. Przykleić połówkę rzęs.

 I to by było na tyle z moich wypocin "jednego zdjęcia". Jeśli podobają Wam się moje propozycje na co dzień i te bardziej odważne zapraszam do kliknięcia serduszek na stronie MakeUp Geeka!

Czekam na Wasze 
komentarze i opinie!

Trzymajcie się ciepło! :*

Makijaż dzienny w złocie i różu

Witam!

 Po nieprzewidzianej przerwie publikuję obiecany makijaż. Może być to dla Was inspiracja na dzień jak i na wyjście. 

 Postawiłam na coś bez kreski, bo jakoś ostatnio nie mam ochoty na jej malowanie i przekonuję się do własnego look'u bez przyciemniania linii rzęs eyelinerem i jaskółki. Makijaż ten pojawił się już na Instagramie zanim miał się pojawić ten post, na MakeUpGeeku również widnieje więc jeśli macie ochotę zapraszam do klikania ♥. Zapraszam na opisowe krok po kroku.


1.  Nakładam bazę na całą powiekę (Virtual).

2. Na górną i dolną powiekę w wewnętrznym kąciku nakładam złotą kredkę aby późniejszy cień lepiej się "przykleił" (Peggy Sage Jumbo).

3. Następnie w tym samym miejscu nakładam zółto-złoty cień wklepując (Hean 825).

4. Zaraz obok żółtego łącząc z nim nakładam cień różowy opalizujący na złoto (Hean 823).


5. Zewnętrzny kącik ciągnąc ku załamaniu oraz dolna powiekę przyciemniam mieszanką brązu i czerni (Inglot, Sleek).

6. Załamanie dodatkowo blenduję odrobiną cienia szarego (Sleek).

7. Wypełniam brwi.

8. Tuszuję rzęsy (NewWitaLash).


Czekam na Wasze 
komentarze i opinie! :)

Trzymajcie się ciepło! :*

wtorek, 3 czerwca 2014

#18 Recenzja - VIRTUAL, baza pod cienie

Cześć!

 Zważywszy na to, że już dotknęłam denka, czyli już wykańczam moją obecną bazę z Virtual, należałoby co nieco o niej powiedzieć. Zapraszam do czytania!

 Według wizażu jej cena w stosunku do pojemności wygląda następująco 9zł / 5ml, czyli w porównaniu do innych baz na rynku jest stosunkowo tania. Jeszcze zanim przejdę do tego co o niej mówi sam producent chcę Was poinformować, że tę bazę znaną jako Virtual Eyeshadow Base wyprodukowała marka Joko.

"Nawilżająca baza pod cienie Virtual ułatwia aplikację cieni oraz zapobiega zbieraniu się cieni w załamaniach powiek. Dzięki bazie cienie łatwiej rozprowadzają się na powiece, stają się bardziej trwałe, wodoodporne, a także nabierają intensywnego, głębokiego koloru. Stosowanie bazy zapewnia długotrwały makijaż oczu, co najmniej przez 14 godzin. Formuła bazy została wzbogacona o składniki odżywcze i pielęgnujące takie, jak olej sojowy, olej z nasion krokosza, witaminy A i E oraz kwas linolenowy."


 No jak widzicie zapewnienia są dosyć obiecujące... ale czy spełnione? Ten produkt używam na powieki przed cieniami przy każdym makijażu od połowy września wklepując palcem. Baza posiada lekko lepką konsystencję, która również po nałożeniu się utrzymuje, co za tym idzie nałożone na nią cienie dobrze się "przyklejają", ale nie na tyle by nie dało się ich rozetrzeć. Dla mnie najważniejszą cechą bazy (jakiejkolwiek) jest taka trwałość aby podczas dnia nic się nie rolowało dlatego że jestem posiadaczką powiek,które sprzyjają zbieraniu się cieni. Ten produkt robi to bardzo dobrze, nakładając te bazę przed cieniami mam pewność, że przez minimum 8 godzin będą w stanie idealnym. Świetnie poradziła sobie z dwunastogodzinną zmianą i jestem przekonana, że i te kolejne dwie godziny nic by nie zmieniły w tej kwestii, baza jest w stanie utrzymać cienie na miejscu 14h.


 Poza jej świetną trwałością producent obiecuje nam, że podbije kolor cieni na nią nałożonych. Z tym zdaniem również się zgadzam, robi to na pewno w porównaniu do Essence!! Nie ustosunkuje się do zapewnień odnośnie tego co ma być zawarte w składzie, podam Wam go tylko poniżej żebyście sami mogli ocenić co tam jest. 

Skład: C11-13 Isoparaffin, Talc, Ozokerite, PVP/Hexadecene Copolymer, Mica, Ethylene/VA Copolymer, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Isobutylparaben, Propylparaben, Isopropyl Myristate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Retinyl Palmitate, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Linoleic Acid, Tocopheryl Acetate, Propylene Glycol, Glyceryl Stearate, BHA, CI 77491, CI 77499, CI 77891.

 Poza wszystkimi plusami, które baza posiada oczywiście są też minusy a do nich zaliczam między innymi tępą konsystencję, nie do końca komfortowe rozprowadzanie czy też tendencję do zasychania... Ostatnia pozycja jest najbardziej nieprzyjemna, ponieważ dodając do tępej konsystencji jeszcze wysychanie, suchość, możemy się spotkać z momentem grudkowania przy aplikacji a w późniejszym czasie nawet totalnym wyschnięciem dlatego ostrzegam przed tym by dobrze zakręcać opakowanie. Jest też na to sposób, który widziałam u Inki, mieszanie z Duraline z Inglota. Ewelina zapewniła mnie, że nie wpływa to na działanie samej bazy więc myślę, że warto spróbować. 

 Cień Peggy Sage Sweet Berry: po lewej bez bazy, po prawej na bazie.

 Podsumowując... uważam, że jest to produkt na pewno wart swojej niskiej ceny, jest wydajny, lecz trzeba się spieszyć z użyciem, ma swoje minusy, ale mimo wszystko polecam jeśli chcecie bazę za małe pieniądze. Ja osobiście na razie do niej nie wrócę, planuję przetestować coś innego.

Znacie tę bazę? Polecacie?
Piszcie opinie! :)

Trzymajcie się ciepło! :*

sobota, 31 maja 2014

#17 Recenzja - PIERRE RENE Skin Balance, MIYO Sun Kissed Matt Bronzing Powder

Cześć!

 Dziś niecodziennie, podwójna recenzja produktów do twarzy. Jesteście ciekawi co sądzę o tych dwóch produktach? Zapraszam do lektury!

 Na pierwszy rzut idzie sławny z mniej lub bardziej pochlebnych opinii podkład Skin Balance.



O produkcie [źródło: pierrerene.pl]:
"- Wodoodporny podkład kryjący.
 - Maskuje wszelkie niedoskonałości cery.
 - Perfekcyjnie dopasowuje się do struktury skóry przywracając jej blask i elastyczność.
 - Unikalna formuła kosmetyku dobrze się wchłania i utrzymuje do 12H.
 - Po aplikacji skóra staje się promienna i wygląda na młodszą.
 - Luksusowa formuła zawiera kompleks napinający skórę, ekstrakty roślinne i witaminę E."



  Producent nie ukazuje obietnic nie do spełnienia, opis produktu uważam w 90% zgodny z faktycznym stanem rzeczy. Podkład jest dobrze kryjący, świetnie zakryje spore niedoskonałości bez potrzeby dodatkowego używania korektora, jest możliwość stopniowania krycia jeśli będziemy aplikować go stemplująco (nie ruchem okrężnym lub sunącym po skórze) idealnie do tego nadają się pędzle typu Flat Top, ale niekoniecznie. Produkt nie traci na wartości gdy jest nakładany babeczką, ale za to odradzam aplikowanie za pomocą palców. Ciepło, które wydziela nasza skóra może źle wpływając na formułę produktu, pojawią się smugi i starcia. Podkład na pewno nie należy do tych nawilżających więc serdecznie polecam przed jego nałożeniem zastosować dobry krem jednocześnie po to by uniknąć podkreślenia suchych skórek. Skin Balance jest produktem specyficznym i ja przypudrowuje go tylko za pomocą pudru ryżowego również Pierre Rene, uważam, że wtedy prezentuje się w najlepszy sposób i wygląda naturalnie. Nie testowałam go pod względem wodoodporności więc nie jestem do końca przekonana czy to zapewnienie jest spełnione, ale wiem, że jest to długo utrzymujący się produkt, osiem godzin wytrzymuje lekką ręką więc myślę, że dwanaście powinien udźwignąć. Mimo wszystkich jego plusów moim zdaniem jest to podkład dosyć trudny, trzeba się do niego przekonać, na pewno się go albo kocha albo nienawidzi. Cena tego produktu za 30ml wynosi około 24zł.

 Jeśli na twarzy mamy już odpowiednio przypudrowany podkład (np. Skin Balance) warto pamiętać jaką istotną kwestią w makijażu twarzy jest używanie bronzera. To właśnie dzięki niemu nasza twarz nie wydaje się być płaska i dwuwymiarowa. Dziś przedstawię Wam produkt MIYO - Sun Kissed Matt Bronzing Powder - w skrócie: całkowicie matowy bronzer.



O produkcie [źródło: pierrerene.pl]:
"- Perfekcyjnie podkreśla kolor skóry.
 - Idealny do modelowania konturu twarzy.
 - Gwarantuje perfekcyjny wygląd i jedwabiste wykończenie makijażu."


  Co do drugiego myślnika - czy jakikolwiek inny bronzer nie dałby rady z tym zadaniem? No właśnie, znowu dosyć bezpieczny ten opis producenta. Moje zdanie do tego broznera nie jest jednoznaczne. Używam go w zależności od tego jaki mam humor i jaki efekt chcę uzyskać na twarzy. Mam na razie swojego ulubieńca i niestety nie jest nim Miyo. Sun Kissed daje bardzo delikatny efekt na buzi, nie ma problemów z jego rozcieraniem, dokładaniem czy ogólną aplikacją. Moim zdaniem problem tkwi w jego odcieniu, nie do końca mi on pasuje i co za tym idzie, w stosunku do mnie, nie zgadzam się z punktem pierwszym z opisu producenta. Jednakże z ostatniego punktu prawdą jest na pewno to, że po jego nałożeniu efekt jest bardzo jedwabisty (to dobre słowo), mimo, że bronzer jest matowy to nie jest tępy. Świetnie stapia się z każdym podkładem, który używałam. Dla osób preferujących ciepłe odcienie pudrów bronzujących będzie ideałem, natomiast jeśli jesteś kobietą, która woli chłodniejsze typy to radzę wybrać coś w stylu Honolulu albo Nyxa. Cena za 10g to około 12zł.

A Wy co sądzicie o tych produktach?
Znacie? Polecacie, czy wręcz odwrotnie?
Piszcie swoje opinie!

Trzymajcie się ciepło! :*

czwartek, 15 maja 2014

#16 Recenzja - EVELINE Art Scenic Concealer 2in1

Cześć!

 Tym razem recenzja. Ostatnio szalałam z makijażami więc taka przeplatanka trochę się przyda na odświeżenie. Korektor/concealer od Eveline wygrałam u Julii (JuliaMakeUpGirl) już naprawdę jakiś czas temu. Jest to produkt 2 w 1, ma za zadanie kryć oraz rozświetlać. Poniżej kilka słów od producenta.

"Preparat idealnie koryguje niedoskonałości, dając efekt nieskazitelnej i promiennej cery. Dzięki delikatnej konsystencji korektor precyzyjnie się rozprowadza, łącząc perfekcyjne krycie niedoskonałości z uczuciem lekkości i świeżości. Innowacyjna receptura z formułą Long Lasting Effect 24h gwarantuje perfekcyjny makijaż przez cały dzień." [źródło: eveline.pl]

Cena: 13.90 zł - według strony eveline.pl


 Używam go głównie pod oczy i powiem Wam, że tam sprawdza się świetnie! (Bardzo żałuję, że jak była promocja w Rossmannie to zamiast ponownie go wziąć wybrałam rozświetlający z Miss Sporty, ale dzisiaj nie o tym...) Mam peszka z załamaniami pod oczami, w których zbiera się zazwyczaj wszystko co chcę tam zaaplikować i tak dzieje się też z tym produktem. Sposób na to jest tylko jeden - należy po nałożeniu od razu przypudrować, u mnie i tak się zbiera, lecz z przyzwyczajenia już się tym nie przejmuję. Jego formuła jest bardziej płynna, co możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej. Po aplikacji delikatnie zastyga.


 Krycie według mnie jest odpowiednie, ale powinno się go nałożyć więcej, tym bardziej jeśli rozcieracie/wklepujecie później palcem. Niestety mimowolnie zabierze się trochę produktu. Jeśli chodzi o niespodzianki na naszej twarzy to poradzi sobie jedynie z mniejszymi niedoskonałościami.


 Co do trwałości, wytrzymuje w dobrym stanie do ośmiu godzin. Dwanaście - jakoś przeżył choć gdybym nałożyła większą ilość to myślę, że byłoby lepiej. Podsumowując - uważam go za naprawdę dobry produkt i serdecznie polecam, powyżej zostawiam zdjęcie "w akcji" żebyście mogły ocenić czy Wam będzie odpowiadał.

Znacie ten produkt?
Używałyście?
Czekam na Wasze opinie!
:)

Trzymajcie się ciepło! :*

środa, 7 maja 2014

Makijaż dzienny dla każdego - turorial pisemny

Witajcie!

 Ale ja Was lubię! :D Na dziś mam makijaż dzienny jak z opisu, który nada się dla każdej kobiety. Bardzo polecam również osobom, które pracują długie godziny, dzięki dobrej bazie pod spód cienie utrzymają się cały dzień. Jeśli postawicie na rozświetlenie górnej i dolnej powieki szczególnie ich środkowych części uzyskacie efekt bardzo świeżych, wypoczętych oczu, a odpowiednie zakrycie cieni tym bardziej wzmocni ten efekt do końca dnia. 

 Ja tym razem zaczęłam makijaż od oczu, ponieważ nie chciałam by coś mi się ewentualnie osypało. Bardzo zależało mi na idealnie wykończonym efekcie.


1. Najpierw nałożyłam bazę pod cienie. (Standardowo Virtual, obecnie nie posiadam innej.)

2. Zwilżyłam pędzel do nakładania cieni i wklepując nałożyłam roświetlający, jasno-beżowy cień na środek powieki górnej ruchomej i nieco pociągnęłam do wewnętrznego kącika resztkę z pędzla. (Pędzel jakiego użyłam to Rossmannowski For Your Beauty, a cień jeden z palety Make Up Academy Heaven&Earth. Bardzo serdecznie polecam tę paletę, mimo, że ma same perłowe cienie to ostatnio chętnie jej używam.)

3. W wewnętrzny kącik oka, na górną i dolną, nałożyłam beżowy, matowy cień. (Jest to jeden z kółeczka Trio z Deni Carte, trio nosi numer 23. Pędzel jakiego użyłam to kulka od Essence.)


4. Zewnętrzny kącik potraktowałam ciepłym odcieniem brązu kierując się ku załamaniu w kształcie litery "C". (Ten cień również jest w wyżej wymienionym Trio. Pędzelek należy do tej samej firmy, Deni Carte, jest to ścięty pędzel do cieni, HE60. Bardzo miękko nakłada produkt, ale mnie to odpowiada gdy chcę uzyskać naturalny efekt.)

5. Przyciemniam zewnętrzny kącik oka oraz linię górnych rzęs czarnym cieniem za pomocą tego samego pędzla co wyżej. (Wykorzystany cień to czerń z palety Sleek Darks V2. Paletę polecam bardzo! Jedyny Sleek, który mi został, resztę sprzedałam/oddałam.)

6. Zajmuję się dolną powieką. Używam dokładnie tych samych cieni i pędzli co wcześniej. Nakładam symetrycznie jak na górnej powiece. W zewnętrznym kąciku brąz z odrobiną czerni, potem rozświetlenie, na końcu beż. Maluję rzęsy. (Maskara jaką używam to Oriflame Curl Mascara. Chyba osłabia rzęsy, nie polecam...)


7. Pod podkład nałożyłam bazę silikonową aby wygładzić twarz i podkład lepiej się trzymał. (Bazy jakiej użyłam jest z firmy Glazel Visage, bazę mają całkiem niezłą choć cienie prasowane nie są warte swoich cen...)

8. Nałożyłam podkład za pomocą pędzla typu Flat Top. (Podkładem był Affinitone z Maybelline, który nałożyłam Hakuro H50s. Affilitone jest bardzo lekki, płynny co bardzo mi odpowiada, trochę może podkreślać suche skórki. Natomiast pędzla nie lubiłam do czasu, chyba trochę się przekonałam albo zmusiłam do jego używania, bo na razie nie mam innego. W sumie jest ok, ale trzeba się nauczyć go używać.)

9. Nałożyłam korektor pod oczy, wypełniłam brwi i całą twarz przypudrowałam. (Korektor - Eveline Art Scenic, puder - ryżowy Pierre Rene. Produkty dobre, oba. Pędzla z Catrice użyłam do pudru.)

10. Na policzki tylko róż a na usta konturówka o naturalnym odcieniu i błyszczyk. (Róż z Miyo - Cheek Blush, a konturówka Glazel Visage. Błyszczyk jakiego użyłam był produkt Joanny Face Naturia. Do różu użyłam wcześniejszego pędzla z Catrice.)

 Mam nadzieję, że chociaż opisowy tutorial do czegoś się przyda. :)

 Jeśli jesteście zainteresowane dokładniejszym postem o pędzlach lub o cieniach to zapraszam do czytania! Również będzie mi miło oczywiście jeśli zerkniecie na Instagrama i MakeUpGeeka. :)

Trzymajcie się ciepło! :*

poniedziałek, 5 maja 2014

Trochę koloru - tutorial makijażu

Witajcie!

 Przez dłuższy czas nie było u mnie tutorialu o czym przypomniała mi jedna w Was. Bardzo mnie cieszy to, że upominacie mnie, że czegoś brakuje albo dajecie pomysły na posty jakie chciałybyście czytać. Dlatego przygotowałam dla Was tutorial makijażu z kolorem, ale też nie bardzo nachalnie. Makijaż bardziej na wyjście, bo gruba kreska rządzi choć jeśli któraś jest odważna to i na co dzień. Zatem przejdźmy do kroków. :)



Moje oko bez żadnych kosmetyków.

Krok pierwszy.

Nakładam korektor pod oczy i przypudrowuję żeby utrzymał się na swoim miejscu. Mimo przypudrowania mi zawsze w zmarszczki wchodzi, no cóż jaki urok. :D

Krok drugi.

Nakładam bazę pod cienie i przypudrowuję jasnym pudrem, moim lubionym do rozcierania granic na załamaniu. Wiedziałam, że jak go wcześniej nałożę na pewno nie będę miała problemów później z blendowaniem.

Krok trzeci.

W wewnętrznym kąciku oka nakładam jasno-beżowy matowy cień i rozcieram do środka górnej powieki.

Krok czwarty.

Na środek powieki górnej ruchomej nakładam palcem złoty połyskujący cień aby rozświetlić ten obszar, tym bardziej, że w wewnętrznym dałam mat.

Krok piąty.

W zewnętrznym kąciku oka nakładam miedziano-różowy satynowy cień, aplikuję go na wzór litery "C" przeciągając na załamanie powieki.

Krok szósty.

Miedziano-różowy cień wcześniej nałożony na załamaniu rozcieram matowym różem.

Krok siódmy.

Przyciemniam zewnętrzny kącik za pomocą matowego czarnego cienia przeciągając również na załamanie. Ten krok optycznie oddala od siebie oczy jeśli ma się blisko osadzone (+ jasny cień w wewn.).

Krok ósmy.

Na dolną powiekę nakładam chłodny odcień niebieskości, jest to cień o perłowym wykończeniu. W zewnętrznym kąciku dolnej powieki został zmieszany czarny cień z poprzednio używanym miedzianym-różem.

Krok dziewiąty.

Na linię wodną, by optycznie otworzyć oko i żeby nie wydawało się na zmęczone przez miedziany-róż, nałożyłam matowy cień beżowy. Dałam cień, ponieważ nie posiadam kredki w takim kolorze.

Krok dziesiąty.

Przymierzam się do namalowania kreski. Zaczynam mniej więcej od 1/3 kącika wewnętrznego i ciągnę do końca kącika zewnętrznego.

Krok jedenasty.

Nadal maluję kreskę. Tym razem wyciągam zewnętrzny kącik tworząc "jaskółkę" i łączę z wcześniej zrobioną linią.

Krok dwunasty.

Kończę malowanie kreski łącząc środkową linię z wewnętrznym kącikiem oraz zaczynam wypełnianie brwi. Wybieram odpowiedni dla mnie odcień chłodnego brązu i aplikuję w miejscu "podnoszenia się" brwi kierując się ku jej łukowi, to co na pędzlu mi pozostaje nakładam na jej wewnętrzną część.

Krok trzynasty.

Następny krok malowania brwi. Kieruję się pędzlem od miejsca podnoszenia się brwi poprzez jej łuk aż do jej zakończenia.

Krok czternasty.

Kończę malowanie brwi wypełniając wolne miejsce od strony skroni. Łączę poprzednio namalowane cieniem "linie" tak by brew wyglądała najnaturalniej.

Krok piętnasty i ostatni.

Maluję rzęsy czarnym tuszem i cieszę się pięknym makijażem. :D ;)

Poniżej efekt końcowy...


 Oraz lista kosmetyków jakich użyłam:
Krok pierwszy: Liquid concealer 001 Light Miss Sporty; Rimmel Stay Matt Powder 001 Transparent
Krok drugi: Virtual Eyeshadowbase; Oriflame Powder
Krok trzeci: Deni Carte Eyeshadow
Krok czwarty: Make Up Academy Palette Heaven & Earth
Krok piąty: Glazel Visage Pigment No Number
Krok szósty: Miyo Cheeky Blush Rouge Powder 03 Rose
Krok siódmy: Sleek Palette Darks V2
Krok ósmy: Hean Eyeshadow 829; Glazel Visage Pigment No Number
Krok dziewiąty: My Secret Matt Eyeshadow 505
Krok dziesiąty, jedenasty: Rimmel Gel Eyeliner Black
Krok dwunasty: Rimmel Gel Eyeliner Black; Ruby Rose Two Eyeshadows
Krok trzynasty, czternasty: Ruby Rose Two Eyeshadows
Krok piętnasty: Oriflame Master Curl Mascara

Przyda Wam się to? Mam nadzieję! :D
Zachęcam do komentowania, chętnie poznam Wasze opinie jak zawsze. :)

 Pewnie większość z Was zapyta się w duchu: "Po co tak obszerne kroki, przecież umiem wypełniać brwi albo/i robić kreski?!". Dlatego, że miałam już dawno robić do tego tutorial więc postanowiłam upiec trzy pieczenie na jednym ogniu - makijaż, brwi, kreska. Mam nadzieję, że dotrwałyście do końca. :)

Zachęcam nadal do obserwowania mnie na instagramie oraz oddawania serduszek na makeup geeku! :)

Ps. Pamiętajcie o konkursie!! Czas tylko do jutra!!! Klik w link!!!!

Trzymajcie się ciepło! :*

czwartek, 1 maja 2014

Elegancki i klasyczny - makijaż

Cześć!

 Dziś nic wymyślnego, bo nie miałam jakoś chęci na kolory. Coś dla każdej tęczówki, dla każdego typu urody, dla każdej kobiety, która chce się poczuć piękna, elegancka, ale też bezpiecznie, bo nie wychodząc poza ramy. Makijaż na każdą okazję, naturalny choć wchodzący w smoky eye. Można dodać sztuczne rzęsy choć ja przygotowałam wersję bez nich. 

 Zapraszam do zerknięcia na zdjęcia i... jeśli macie ochotę to kliknięcia w serduszko na stronie Make Up Geek. 


 Postanowiłam sobie trochę tam nadrobić zaległości więc byłoby mi bardzo miło gdybyście kliknęły, bez żadnego logowania, zmobilizuje mnie to do następnego wrzucania tam makijaży. :)



Dziękuję za każde serduszko! :)


No i byłabym zapomniała! :D Jeśli macie ochotę oczywiście zapraszam do obserwowania mnie na Instagramie.


Pamiętajcie również o konkursie! Wasze włosy też potrzebują zainteresowania! :)


Trzymajcie się ciepło! :*

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Zabawa kolorami - makijaż

Witajcie!

 Mimo, ze u mnie pogoda dzisiaj nie dopisała postanowiłam się spiąć i coś dla Was zmalować. Dziwne te zmiany pogodowe, bo wczoraj pięknie świeciło słońce aż się chciało żyć, skakać i się bawić, a dziś ponuro, szaro i deszcz... 

 Na poprawę własnego humoru usiadłam do pędzli i cieni i zdecydowałam się zrobić coś bardzo kolorowego i wesołego. Przykleiłam nawet diamenciki i sztuczne rzęsy czego zazwyczaj nie robię, bo boję się, że zepsuję tym cały makijaż. Dziś natomiast obawy poszły na drugi plan i przewyższyła zabawa, mam nadzieję, że efekt Wam się spodobają. 

 Poniżej zostawiam zdjęcia, użyte kosmetyki oraz przypominajkę o konkursie! :)



 Baza:
  • VIRTUAL
 Cienie:
  • MIYO OMG! Eyeshadows nr 34 Iris
  • HEAN nr 830
  • HEAN nr 825
  • MY SECRET Star Dust nr 7
  • MY SECRET Matt nr 514
  • MY SECRET Matt nr 515
  • MY SECRET Matt nr 511
  • SLEEK Palette Ultra Matts Darks V2
 Kredka:
  • GLAZEL VISAGE Czarna
  • ESSENCE Biała
 Maskara:
  • ORIFLAME Master Curl
 Rzęsy:
  • INGLOT model 44S
* * * *

>> KLIK W ZDJĘCIE PO WIĘCEJ <<


Przypominam o konkursie, w którym można wygrać zestaw do włosów jasnych bądź ciemnych!
Wygrywają aż dwie osoby!

* * * *

Dajcie znać co sądzicie o makijażu.
Czekam na Wasze opinie w komentarzach! :)

Trzymajcie się ciepło! :*

środa, 23 kwietnia 2014

#15 Recenzja - PILOMAX - Pielęgnacja Włosów Farbowanych Ciemnych + rozdanie

Witam!

 Ze spotkania blogowego w Warszawie, które odbyło się już jakiś czas temu (styczeń) przywiozłam wiele perełek i podarunków. Jednym z nich były produkty do włosów farbowanych firmy Pilomax. Były one podzielone na dwie serie oraz działy. Pierwsza seria była przeznaczona do włosów farbowanych jasnych a druga do ciemnych, każda z nich miała w sobie dwa działy produktów w kilku stopniach - dział pielęgnacja oraz dział regeneracja. Dział pielęgnacja posiadał dwa stopnie - jeden to szampon do codziennego użytku a drugi to odżywka, którą stosuje się od razu po użyciu, natomiast dział regeneracji miał trzy stopnie - szampon do dokładnego oczyszczenia głowy, maska odżywiająco-wygładzająca, odżywka bez spłukiwania w sprayu. Podobnie wygląda seria do włosów jasnych.


 Jako, że jestem osobą posiadającą włosy ciemne oczywiście przetestować mogłam tylko tę serię jednakże też nie w pełni. Do swojego użytkowania dołączyłam tylko dział pielęgnacyjny (szampon oraz odżywka). Moje włosy mimo tego, że były farbowane to bardzo dawno temu, nie są na tyle zniszczone by musieć używać regeneracyjnych produktów. Przetestowałam tylko wyżej wymienione dlatego zapraszam na dalszą  recenzję.

1. SZAMPON (NAWILŻENIE, ZDROWY POŁYSK)

 Produkt, który bardzo dobrze wymywa skórę głowy oraz włosy. Konsystencja olejkowa, niezbyt gęsta, ale też nie nadmiernie płynna. Szybko się pieni co przemawia na plus wydajności, nie trzeba go wiele by umyć całą głowę. Pachnie ciekawie - jak męska pianka do golenia, lecz po umyciu zapach nie jest wyczuwalny. Stosowałam się z zaleceniami na opakowaniu - nanosiłam około 1/2 łyżki na wilgotne włosy. Zaraz po jego spłukaniu nakładałam odżywkę. Odżywka jest moim zdaniem koniecznym zabiegiem po spłukaniu tego szamponu, ponieważ ma on tendencję to splątywania włosów, ale z tym też się łączy jego mocne działanie oczyszczające. Przy stosowaniu obu produktów (szampon i odżywka) mogę stwierdzić, że czułam nawilżenie oraz widziałam ten zdrowy połysk, o którym pisze producent tylko wciąż się zastanawiam czy jest to zasługa szamponu, bo tak jest napisane na jego opakowaniu czy raczej odżywki. Nie jestem do końca pewna czy tak dobrze oczyszczający szampon, który raczej sprawia, że włosy są nieco tępe może jednocześnie je nawilżać. 


2. ODŻYWKA (POGRUBIENIE, WYGŁADZANIE)

 Gęsta, biała, z refleksami? ;) Właśnie tak. Po nałożeniu na dłoń już jest widoczne załamanie światła na odżywce, zapachem przypomina mi odżywkę innej firmy, lecz nie pamiętam jakiej. Sprawia, że włosy są wygładzone, dobrze się je rozczesuje (na szczęście! przy tak mocnym szamponie to jest wybawienie ;)), nie zauważyłam wielkiego pogrubienia włosów, ponieważ sama mam dosyć gruby włos, ale akurat to nie jest dla mnie wielki wyznacznik tego czy ta odżywka jest dobra. Dla mnie najważniejsze jest czy też chroni przed ciepłem - robi to - przy użyciu suszarki nie mam odczucia, że włosy nagle się dziwnie puszą, nie chcą się ułożyć lub są suche. Zdecydowanie polecam oba te produkty, po nich włosy wyglądają na zdrowe i odżywione.



 Na koniec zdecydowałam się zachęcić Was do zainteresowania się produktami firmy Pilomax! Przygotowałam niewielkie rozdanie, w którym wygrać mogą aż dwie osoby! 

 Jesteś kobietą o jasnych, farbowanych włosach i czujesz, że włosy nie są już takie jak przed farbowaniem? A może osobą o ciemnych włosach wymagających dużej regeneracji? To Wy możecie zdobyć te zestawy! 

 Pierwsza osoba zdobędzie dział pielęgnację i regenerację do włosów jasnych, a druga tylko regenerację dla włosów ciemnych! Zapraszam serdecznie do zabawy! Konkurs trwać będzie od dzisiaj - 23.04. przez dwa tygodnie do daty 06.05.14!

* * *

Regulamin:

Osoby, które posiadają konto na facebooku są zobowiązane do:
1. Kliknięcia "Lubię to!" dla profilu Yymwonderland make up
2. Kliknięcia "Lubię to!" dla profilu Włos ma głos Pilomax
3. Udostępnieniem zdjęcia rozdaniowego na swojej tablicy na facebooku z ustawieniem prywatności na PUBLICZNE.
4. Pozostawieniem komentarza pod zdjęciem na facebooku z numerem zestawu jaki chce wygrać. Jedna osoba może wybrać tylko jeden zestaw. Gdy nie znajdzie się osoba, która chciałaby wygrać np. zastaw pierwszy to wylosuję osobę z grona zestawu drugiego.

Osoby, które są zainteresowane wzięciem udziału w rozdaniu nie są zobowiązane, ale mogą:
1. Dołączyć do grona moich obserwatorów na blogu.
2. Pozostawić baner informacyjny o rozdaniu na swoim blogu.
3. Zaprosić do zabawy swoich znajomych na facebooku w komentarzu wraz z numerem zestawu.

Osoby, które nie posiadają facebooka, ale posiadają konto na bloggerze są zobowiązane do: (edytowane dnia 29.04.2014r.)
1. Wstawienie banera konkursowego na swoim blogu.
2. Napisanie osobnego posta informacyjnego o rozdaniu.
3. Dołączenie do obserwatorów na blogu.
4. Wysłanie maila zgłoszeniowego na adres: laura.zgoda@o2.pl z informacjami pod jakim nickiem się obserwuje oraz linkiem do bloga, na którym został napisany post i wstawiony baner.

Uwaga ważne! Nie będę brała pod uwagę komentarzy zgłoszeniowych pod tym postem, ponieważ chcę dać możliwość wzięcia udziału też osobom, które nie powiadają konta na bloggerze.

Nagrody wysyłam tylko na terenie Polski.

Wyniki podane będą do 4 dni od zakończenia konkursu.
Nagrody będą wysłane do 7 dni od daty podania wyników.

23.04.14 - 06.05.14

* * *

Trzymajcie się ciepło! :*